Nie, nie jest to laurka dla stylu klasycznego. Powiem Wam szczerze, że… odrobinę nie rozumiem tego wielkiego #boom na styl klasyczny, który obserwujemy od jakichś 2-3 lat. Chociaż może inaczej: rozumiem, dlaczego wszyscy w to idą. Nie rozumiem jednak, że tak łatwo wyrastają “specjalistki od stylu klasycznego”, których to “specjalizacja” polega na kopiowaniu się nawzajem. Uch, powiedziałam to.
A teraz już porozmawiajmy o konkretach!
Po pierwsze: styl, nazywany dziś klasycznym, czy też garderobą kapsułową – to zbiór zasad znany od bardzo dawna, nosił nazwy różnorodne, zależnie od okresu i lokalizacji. Gdy Instagram zdecydowanie był już platformą tylko i wyłącznie do zdjęć z wakacji i śniadań na mieście – nastąpił moment, w którym można było naprawdę szybko się “wybić”. Ten moment w umiejętny sposób, wykorzystało sporo osób, w tym m.in. kilka pojedynczych profili, które zaczęły mówić o “kobiecym klasycznym stylu”, “ponadczasowym klasycznym stylu”, “kobiecym stylu z nutką elegancji”. Jako że na Instagramie było to coś stosunkowo nowego – poszedł za tym tłum obserwujących.
Po drugie: ktoś to zapoczątkował, reszta skopiowała. I tutaj – niestety – sporo w tym prawdy. Z całą pewnością można wskazać 3-4 polskie profile na Instagramie, które rzeczywiście były pierwszymi w tej tematyce. I tak, naturalną koleją rzeczy jest to, że się inspirujemy. Jednak od inspiracji do kopii 1:1, wbrew pozorom, całkiem krótka droga. Aktualnie tych profili jest ogromna ilość, niekiedy trafiając na kolejne – odnosimy wrażenie, że już je znamy. Tylko imię się nie zgadza. Pokazywane dokładnie te same stylizacje, łudząco podobne opisy profili, te same Reels. I te same e-booki.
Po trzecie: styl klasyczny się klika. Gdzie dowód? Te profile obserwuje mnóstwo ludzi. I tutaj należałoby zadać pytanie: czy oni nie widzą, że to kolejna kopia? Nie widzą. Bowiem obserwując kilka profili w danej tematyce, żyjemy poniekąd w swojej bańce. Nie wiemy, co dzieje się poza nią. Możemy nawet nie znać tych “oryginalnych”, z których całość pomysłów na content – ściąga ten przez nas obserwowany. Odbiorców na Instagramie jest mnóstwo, można stwierdzić że tego tortu wystarczy dla każdego i między innymi dlatego też… wszyscy starają się ten trend monetyzować. Łudząco podobne do siebie e-booki? Atakują nas wszędzie. Różnią się autorkami. Wewnątrz to samo. Wciąż te same ubrania, te same zestawy, te same hasła.
Po czwarte: styl klasyczny nie jest dla każdego. I warto to podkreślać. Dla niektórych jest wręcz nudny. Do innych nie pasuje. Jeszcze inni stawiają na indywidualizm, nie chcą stać się kolejnym insta-klonem w granatowych cygaretkach i pasiaku z Zary.
Po piąte: styl klasyczny nie definiuje Twojego stylu i poziomu #classy. Ustalmy to raz na zawsze! Możesz być stylowa, możesz być kobietą z klasą – nie daj sobie wmówić, że potrzebujesz do tego kardigan z Massimo albo torebkę z konkretnym logo. Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! To nie tak. Nasz styl to nasza droga, nasza historia i nasza umiejętność doboru ubrań pod siebie, nie pod kanony z Instagrama.
Styl klasyczny to opcja. Jedna z wielu. Nie dajcie się wpakować w jakieś wyimaginowane ramy “kobiety z klasą” albo “kobiecości z nutką elegancji”. Każdy styl jest dobry, jeśli jest Twój. Zawsze!